Próbuję złapać marzenia -
zanim prysną jak sen
zamknięty w mydlanej bańce
(są trwałe jak mgła
uciekająca przed słonecznym blaskiem)
pragnę uchwycić
nieuchwytne okamgnienia -
zanim odpłyną ostatnim lotem w błękit
(są jak motyle
spłoszone szeptem traw)
chcę zatrzymać
chwile w pełnym biegu -
zanim odejdą z razem z cieniem do wieczności
(są jak mustangi
galopujące po przestrzeniach
z lekkodusznym wiatrem)
Agnieszka Kubka