hoduję pod żebrem zołzę- czarną modliszkę
ma mordercze instynkty
lecz nie zdejmuję smyczy-
powtarzam, nie szalej, nie będę
afiszować się z tobą
nigdzie
hoduję pod żebrem zołzę- czarną modliszkę, a ta
łaknie swobody
lecz upijam się wódą i sztacham
lolkiem
kościelne madonny i świętoszki
w pasach cnoty
udają ślepotę-
okej, niech myślą
że mają rację
hoduję pod żebrem zołzę-czarną modliszkę, a ta
lubi czuć wiatr
lecz nie dam się nabrać, spuszczam ją
po zmroku a kiedy nikt
nie słyszy
powtarzam- czuję twoją obecność,
więc
bierz siódme niebo
potem zapinam smycz
a ona mimo to
pomrukuje zadowolona
pod żebrem
pozwalam jej oddychać
i tak dzielimy
jedno serce
ja i czarna tajemnica
tak wredna
że diabeł by zwątpił
a ty?
© A.K.
English version of the poem:
I breed a shrew - a black mantis under my ribs and it
has murderous instincts
but I do not take off the leash-
I repeat, don't go crazy, I won't
flaunt with you
anywhere
I breed a shrew-black mantis under my ribs and it
craves freedom
but I get drunk on vodka and smack
blunt
church madonnas and prudes
in chastity belts
pretend blindness-
okay let them think
that they are right
I keep a black mantis under my ribs, and it
likes to feel the wind
but I'm not fooled, I let her down
after dark and when no one
do not hear
I repeat - I feel your presence
so
take seventh heaven
then I fasten the leash
and it still
purrs pleased
under the rib
I let it breathe
and so we divide
one heart
me and the black secret
so mean
that the devil would doubt
and you?
© A.K.