Powoli kończy się kolorowy karnawał,
a razem z nim gaśnie taneczny szał.
Z wolna blednie blask strojnych kostiumów,
z westchnieniem odkładanych gdzieś na dno szaf.
Wymyślne maski z żalem ściągnięte z twarzy
leżą w bezładzie dawno już porzucone
na wielkim śmietnisku minionych wydarzeń.
Swoim rytmem dalej toczy się życie,
to największy bal nad balami jest,
jedną szansę masz na nim zatańczyć,
drugi raz już nigdy nie zaproszą cię.