Całkowita ilość wyświetleń

piątek, 20 czerwca 2014

Cómo roto vaso...(Jak rozbite naczynie...)

Kiedy mnie zostawiłeś, z dnia na dzień,
twarz zalała się potokiem łez,
w środku nagle coś we mnie pękło...
rozbitym naczyniem się stałam,
kilkoma skorupami pozbawionymi emocji...
Pustka... nijakość... Osamotnienie...
Na szczęście pojawiłeś się nowy ty...
Z cierpliwością, z troską , z miłością
ułożyłeś mnie, dopasowałeś, posklejałeś
w pełną uczuć,  idealną całość.

Soy todo de viento...(Cała jestem z wiatru...)

Cała jestem z wiatru,
cała jestem z mgły,
cała jestem z tęsknoty,
cała jestem z łzy.

Cała jestem ze światła,
cała jestem z cienia,
cała jestem z hałasu,
cała jestem z milczenia.

Cała jestem z rosy,
cała jestem z deszczu,
już sama nie wiem z czego,
z czego jestem jeszcze... 

Błogość szczęścia.

Gdybym się bardzo postarała,
może i mogłabym być w każdym
pięknym miejscu na ziemi...
Ale nie chcę, bo żadne z nich
nigdy nie zastąpi mi ciebie...

Pomiędzy ustami a brzegiem pucharu,
o tak, to przy tobie właśnie
swe błogie szczęście odnajduję,
kiedy  cię widzę, kiedy cię słyszę,

kiedy twój dotyk i zapach czuję.