Pod gołym niebem,
na łące nietkniętej kosą
kapela świerszczy koncerty daje.
Muzycy, ukryci w zieleni,
na instrumentach głośno grają
miłosną pieśń dla natury,
kołysankę dla dnia i dla słońca.
Ptasie solówki do wtóru
uwielbieniem dla wolności brzmią,
a wielka orkiestra nieustannie
swój repertuar wciąż gra i gra.