Kiedy Bóg się w człowieku rodzi,
nie słychać wcale anielskiego śpiewania,
nie słychać też żadnego
harf i cytr do wtóru grania.
Trzej królowie nie przybywają,
złota, kadzidła i mirry
w darze nie składają.
Kiedy Bóg się rodzi w człowieku,
przyjmuje dobre serce,
które na niego czeka.
Dzieli jego samotność i strach,
upadek, grzech i cierpienie,
wchodząc w ludzką codzienność
na drodze do zbawienia.
czwartek, 26 grudnia 2013
środa, 25 grudnia 2013
Boże Narodzenie.
Boże Narodzenie...
Przy stole rodzina.
Gwar ożywionych rozmów,
słychać śmiechy, żarty
spotkanie w gronie bliskich
właśnie się zaczyna.
Dobrze jest być wśród tych,
których na co dzień nie widzimy,
a których nam brakuje
i za którymi tęsknimy.
Nikt nie powinien byś sam
w ten świąteczny czas,
kiedy Bóg się rodzi
i przychodzi do nas.
Przy stole rodzina.
Gwar ożywionych rozmów,
słychać śmiechy, żarty
spotkanie w gronie bliskich
właśnie się zaczyna.
Dobrze jest być wśród tych,
których na co dzień nie widzimy,
a których nam brakuje
i za którymi tęsknimy.
Nikt nie powinien byś sam
w ten świąteczny czas,
kiedy Bóg się rodzi
i przychodzi do nas.
wtorek, 24 grudnia 2013
Yo creo en...
Wierzę w piękniejsze jutro...
albo przynajmniej lepsze niż dziś.
Wierzę w spełnienie marzeń,
w wyśnione o szczęściu sny.
Wierzę w siłę nadziei,
w jej iskry magiczną moc.
Wierzę w potęgę wiary,
zwątpienia rozjaśniającą mrok.
Wierzę w głębię miłości,
dźwigającą człowieka do góry.
Wierzę w dobroci słońce,
przebijające się przez zła chmury.
Zdrowych i pogodnych świąt, spędzonych m miłym gronie najbliższych oraz przyjaciół życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga.
albo przynajmniej lepsze niż dziś.
Wierzę w spełnienie marzeń,
w wyśnione o szczęściu sny.
Wierzę w siłę nadziei,
w jej iskry magiczną moc.
Wierzę w potęgę wiary,
zwątpienia rozjaśniającą mrok.
Wierzę w głębię miłości,
dźwigającą człowieka do góry.
Wierzę w dobroci słońce,
przebijające się przez zła chmury.
Zdrowych i pogodnych świąt, spędzonych m miłym gronie najbliższych oraz przyjaciół życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga.
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Wigilijna kolęda.
W cichą grudniową noc,
gdy gwiazdy jasno świeciły,
na świat w wielkiej radości
maleńka przyszła miłość.
W cichą noc grudniową
narodziło się dziecię w Betlejem
by pokój sercom dać,
a razem z nim nadzieję.
W noc grudniową, cichą
objawił się Boży Syn,
aby światłem wiary na nowo
wypełniły się nasze dni.
gdy gwiazdy jasno świeciły,
na świat w wielkiej radości
maleńka przyszła miłość.
W cichą noc grudniową
narodziło się dziecię w Betlejem
by pokój sercom dać,
a razem z nim nadzieję.
W noc grudniową, cichą
objawił się Boży Syn,
aby światłem wiary na nowo
wypełniły się nasze dni.
niedziela, 22 grudnia 2013
Zimowy nie zimowy dzień.
Kolejny dzień zimy
wcale nie zimowy.
Nie ma śniegu,
nie ma mrozu,
ciemno i szaro na dworze.
Nie ma szronu
na szeleszczącej trawie,
nie ma też sopli lodu,
roniących łzę na widok słońca.
Ciepły szalik,
wokół szyi zawiązany się plącze.
Spóźnia się nam zima miła,
co śniegu biel zrodziła.
wcale nie zimowy.
Nie ma śniegu,
nie ma mrozu,
ciemno i szaro na dworze.
Nie ma szronu
na szeleszczącej trawie,
nie ma też sopli lodu,
roniących łzę na widok słońca.
Ciepły szalik,
wokół szyi zawiązany się plącze.
Spóźnia się nam zima miła,
co śniegu biel zrodziła.
sobota, 21 grudnia 2013
Nie jesteś lepszy.
Nie myśl, że jesteś lepszy,
bo masz pieniądze,
znajomości czy władzę.
Po twojej śmierci
to i tak nic nie znaczy,
nic na to nie poradzisz.
Nie myśl, że jesteś lepszy,
bo na luksusy cię stać
i masz to wszystko,
o czym tylko zamarzysz.
To i tak nic nie znaczy,
śmierć ubóstwo duszy obnaży.
bo masz pieniądze,
znajomości czy władzę.
Po twojej śmierci
to i tak nic nie znaczy,
nic na to nie poradzisz.
Nie myśl, że jesteś lepszy,
bo na luksusy cię stać
i masz to wszystko,
o czym tylko zamarzysz.
To i tak nic nie znaczy,
śmierć ubóstwo duszy obnaży.
piątek, 20 grudnia 2013
Otra mañana de invierno
W aurze fioletu, różu, oranżu
noc zdejmuje swoje zasłony.
Wolno, leniwie, tak od niechcenia
wstaje kolejny zimowy dzień.
Nim się pokaże słońce,
nisko nad horyzontem,
ciemnoniebieski kolor nieba
zamienia się w jasny błękit.
I tylko księżyc nie zgasł,
jak nocna lampka,
którą ktoś zgasić zapomniał,
ale i on w końcu zniknie
w jaskrawych promieni blasku.
noc zdejmuje swoje zasłony.
Wolno, leniwie, tak od niechcenia
wstaje kolejny zimowy dzień.
Nim się pokaże słońce,
nisko nad horyzontem,
ciemnoniebieski kolor nieba
zamienia się w jasny błękit.
I tylko księżyc nie zgasł,
jak nocna lampka,
którą ktoś zgasić zapomniał,
ale i on w końcu zniknie
w jaskrawych promieni blasku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)