Wokół mnie cisza...
Z dala od zgiełku
pędzącej szybkim rytmem,
pulsującej głośno rzeczywistości,
leżę sobie, zwinięta
w jej szczelnym kokonie i...
Myślę...Patrzę...
Słucham...Czekam...
Na sen?
Na natchnienie?
Na przebudzenie?
niedziela, 13 października 2013
piątek, 11 października 2013
Maravilloso otoño dorado.
Mgły lekkie i ulotne,
kryjące w sobie
mały rąbek tajemnicy,
opadłe z drzew liście,
których nikt nie liczy...
Kładą się kolejne warstwy
żółci, rudości czerwieni,
nieco przytłumionej pomarańczy,
zgaszonej lekko brązem,
albo oliwkowej zieleni...
Cudna złota jesień
na palecie barw swoich
w blasku słońca tańczy,
z wiatrem poszepce o lecie,
dawno już minionym,
porankom i wieczorom nowym
złoży chłodne ukłony.
kryjące w sobie
mały rąbek tajemnicy,
opadłe z drzew liście,
których nikt nie liczy...
Kładą się kolejne warstwy
żółci, rudości czerwieni,
nieco przytłumionej pomarańczy,
zgaszonej lekko brązem,
albo oliwkowej zieleni...
Cudna złota jesień
na palecie barw swoich
w blasku słońca tańczy,
z wiatrem poszepce o lecie,
dawno już minionym,
porankom i wieczorom nowym
złoży chłodne ukłony.
Los sueños
Marzenia są dane nam po to,
aby spełniać je,
a nie do szuflady chować
gdzieś głęboko na dnie.
Marzenia są dane nam po to,
żeby sięgać po nie,
jak przepiękne motyle,
chwytać je w dłonie.
Marzenia są dane nam po to,
aby dążyć do celu
i radością się cieszyć
ze zrealizowania ich wielu.
aby spełniać je,
a nie do szuflady chować
gdzieś głęboko na dnie.
Marzenia są dane nam po to,
żeby sięgać po nie,
jak przepiękne motyle,
chwytać je w dłonie.
Marzenia są dane nam po to,
aby dążyć do celu
i radością się cieszyć
ze zrealizowania ich wielu.
środa, 9 października 2013
La última vez.
Ostatni już raz
obdarzymy się spojrzeniami,
a potem zapomnimy o tym,
co było między nami.
Ostatni już raz
w uścisku zbliżą się dłonie,
a potem się pożegnamy,
zetrzemy ślady po sobie.
Ostatni już raz
potoczy się krótka rozmowa,
a potem się rozejdziemy,
zaczniemy życie od nowa.
obdarzymy się spojrzeniami,
a potem zapomnimy o tym,
co było między nami.
Ostatni już raz
w uścisku zbliżą się dłonie,
a potem się pożegnamy,
zetrzemy ślady po sobie.
Ostatni już raz
potoczy się krótka rozmowa,
a potem się rozejdziemy,
zaczniemy życie od nowa.
Stan ducha.
Burza słów przykrych,
grad nieuzasadnionych pretensji,
błyskawice niepotrzebnej złości...
Taki stan ducha nagle się pojawia,
gdy ktoś do mojego życia
jakieś prawa sobie rości.
Wystarczy mi tego,
nie chcę już więcej.
Piekło jest pokryte brukiem
pełnym dobrych chęci,
ciężkimi kamieniami oskarżeń
zapadających w pamięci.
A ja często myślę o tym,
by pogrążyć się w ciszy
i tego hałasu nie słyszeć.
grad nieuzasadnionych pretensji,
błyskawice niepotrzebnej złości...
Taki stan ducha nagle się pojawia,
gdy ktoś do mojego życia
jakieś prawa sobie rości.
Wystarczy mi tego,
nie chcę już więcej.
Piekło jest pokryte brukiem
pełnym dobrych chęci,
ciężkimi kamieniami oskarżeń
zapadających w pamięci.
A ja często myślę o tym,
by pogrążyć się w ciszy
i tego hałasu nie słyszeć.
poniedziałek, 7 października 2013
Octubre
Październik mgłą poranną,
gęstą i białą się ściele,
Z zimnem i deszczem
poczyna sobie śmielej.
Różnokolorowo zabarwione liście
kołysze na wietrze...
Już noce coraz dłuższe,
już dni coraz bledsze...
Październik sino szarym niebem
ponuro na nas zerka,
odbijając się w kałużach
jak w małych lusterkach.
gęstą i białą się ściele,
Z zimnem i deszczem
poczyna sobie śmielej.
Różnokolorowo zabarwione liście
kołysze na wietrze...
Już noce coraz dłuższe,
już dni coraz bledsze...
Październik sino szarym niebem
ponuro na nas zerka,
odbijając się w kałużach
jak w małych lusterkach.
Los tristezas otoñal.
Jesienne smuteczki
gdzieś się pochowały,
kiedy słoneczny dzień,
a z nim bezchmurne niebo
o poranku przywitać musiały.
Jesienne smuteczki
po kątach się czają,
na deszczowy ciemny dzień,
a z nim gorszy nastrój
niezadowolone już czekają.
Jesienne smuteczki
smacznie sobie śpią,
o jesiennej szarudze,
o jesiennej słocie
w spokoju śnić chcą.
gdzieś się pochowały,
kiedy słoneczny dzień,
a z nim bezchmurne niebo
o poranku przywitać musiały.
Jesienne smuteczki
po kątach się czają,
na deszczowy ciemny dzień,
a z nim gorszy nastrój
niezadowolone już czekają.
Jesienne smuteczki
smacznie sobie śpią,
o jesiennej szarudze,
o jesiennej słocie
w spokoju śnić chcą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)