Mgły lekkie i ulotne,
kryjące w sobie
mały rąbek tajemnicy,
opadłe z drzew liście,
których nikt nie liczy...
Kładą się kolejne warstwy
żółci, rudości czerwieni,
nieco przytłumionej pomarańczy,
zgaszonej lekko brązem,
albo oliwkowej zieleni...
Cudna złota jesień
na palecie barw swoich
w blasku słońca tańczy,
z wiatrem poszepce o lecie,
dawno już minionym,
porankom i wieczorom nowym
złoży chłodne ukłony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz