Królowe lata płoną czerwienią
wśród kłosów na roztoczańskiej ziemi.
Subtelne, kruche,
i delikatne jak najcieńszy jedwab.
Falują z wiatrem
w zwiewnych sukienkach,
czarnookie, pełne uroku panienki.
Niby skromne,
zmysłowo flirtują z błękitem,
kryją w sobie namiętność i miłość.
Właśnie za to je kocham-
polskie maki.
© A.K.
English version of the poem:
Queens of summer are burning red
among the ears on land of Roztocze.
Subtle, fragile,
and delicate as the thinnest silk.
They wave with the wind
in flimsy dresses,
black-eyed, charming young ladies.
Kind of modest,
sensually flirting with blue,
hide passion and love inside.
And I just love them for that -
Polish poppies.
© A.K.
wtorek, 31 marca 2020
sobota, 28 marca 2020
Momento(Chwila)
Jestem chwilą
ziarenkiem w klepsydrze
zwanej wiecznością
jestem błyskiem
pomiędzy wczoraj a dziś
nie pytaj mnie o czas
nie liczę wyblakłych momentów
jestem szeptem
uparcie biegnącym w jutro
przez teraz co krokiem
zaciera własny ślad
© A.K.
I am a while
grain in the hourglass
called eternity
I'm a flash
between yesterday and today
don't ask me about time
I don't count faded moments
I am a whisper
stubbornly running into tomorrow
through now that with every step
blurs its own trace
© A.K.
ziarenkiem w klepsydrze
zwanej wiecznością
jestem błyskiem
pomiędzy wczoraj a dziś
nie pytaj mnie o czas
nie liczę wyblakłych momentów
jestem szeptem
uparcie biegnącym w jutro
przez teraz co krokiem
zaciera własny ślad
© A.K.
I am a while
grain in the hourglass
called eternity
I'm a flash
between yesterday and today
don't ask me about time
I don't count faded moments
I am a whisper
stubbornly running into tomorrow
through now that with every step
blurs its own trace
© A.K.
środa, 25 marca 2020
***
Idę ulicą
nawet budząca się przyroda
nie cieszy jak zwykle
wiosennie
dookoła pusto
czas jakby nagle zamarł
wszechobecna cisza
dotyka wnętrza nieznośnym dźwiękiem
słońce
na lazurowym suficie
rozdaje złociste uśmiechy
lecz powietrze
pachnie strachem i czernią
a oni
zamknięci w czterech ścianach
przytłoczeni ołowianą rzeczywistością
próbują nie zgasić
zieleni płonącej nadzieją
© A.K.
English version of the poem:
I walk down the street
even waking up nature
doesn't cheer up as usual
in spring
empty around
time like suddenly frozen
ubiquitous silence
touches inside with unbearable sound
sun
on the azure ceiling
gives away golden smiles
but air
smells like fear and black
and they
closed in four walls
overwhelmed by leaden reality
try not to put out
greenery burning with hope
© A.K.
nawet budząca się przyroda
nie cieszy jak zwykle
wiosennie
dookoła pusto
czas jakby nagle zamarł
wszechobecna cisza
dotyka wnętrza nieznośnym dźwiękiem
słońce
na lazurowym suficie
rozdaje złociste uśmiechy
lecz powietrze
pachnie strachem i czernią
a oni
zamknięci w czterech ścianach
przytłoczeni ołowianą rzeczywistością
próbują nie zgasić
zieleni płonącej nadzieją
© A.K.
English version of the poem:
I walk down the street
even waking up nature
doesn't cheer up as usual
in spring
empty around
time like suddenly frozen
ubiquitous silence
touches inside with unbearable sound
sun
on the azure ceiling
gives away golden smiles
but air
smells like fear and black
and they
closed in four walls
overwhelmed by leaden reality
try not to put out
greenery burning with hope
© A.K.
sobota, 21 marca 2020
Abedul(Brzoza)
Jestem brzozą
z sercem rozkołysanym zielenią
między bielą a czernią
chroniącą kruche wnętrze
płynie melancholijna wrażliwość
jak brzoza
trwam wśród wiatrów i burz
szepcząc o życiu
ze słońcem i deszczem
samotność bywa nieznośna
dlatego
uwielbiam gdy jesteś obok
i głaszcząc moje włosy
mówisz że
kochasz delikatną kobiecość
© A.K.
English version of the poem:
I am a birch
with heart swayed by greenery
between white and black
protecting fragile interior
flows melancholic sensitivity
like a birch
I am staying in the winds and storms
whispering about life
with sun and rain
loneliness can be unbearable
that's why
I love when you are by my side
and stroking my hair
you say that
you love delicate femininity
© A.K.
z sercem rozkołysanym zielenią
między bielą a czernią
chroniącą kruche wnętrze
płynie melancholijna wrażliwość
jak brzoza
trwam wśród wiatrów i burz
szepcząc o życiu
ze słońcem i deszczem
samotność bywa nieznośna
dlatego
uwielbiam gdy jesteś obok
i głaszcząc moje włosy
mówisz że
kochasz delikatną kobiecość
© A.K.
English version of the poem:
I am a birch
with heart swayed by greenery
between white and black
protecting fragile interior
flows melancholic sensitivity
like a birch
I am staying in the winds and storms
whispering about life
with sun and rain
loneliness can be unbearable
that's why
I love when you are by my side
and stroking my hair
you say that
you love delicate femininity
© A.K.
wtorek, 17 marca 2020
***(algún día- kiedyś)
Kiedyś ci powiem
jak bardzo chciałam usłyszeć "zostań "
wybrałeś chłodne milczenie
tak było wygodniej
by nie zobaczyć żalu w oczach
kiedyś ci powiem
jak bardzo pragnęłam usłyszeć "bądź "
wolałeś wymowną ciszę
tak było lepiej
a czas nie oszuka serca
© A.K.
English version of the poem:
I will tell you one day
how much I wanted to hear "stay"
you chose cool silence
it was more convenient
not to see regret in my eyes
I will tell you one day
how much I wanted to hear "be"
you preferred eloquent silence
it was better that way
and time will not deceive heart
© A.K.
niedziela, 15 marca 2020
COVID-19
W kilku literach zawarty strach
balansowanie
między życiem a śmiercią
odosobnienie w czterech ścianach
z obawy i przymusu
to przykra człowiecza rzeczywistość
każdego dnia budzisz się pytaniem
jak blisko jest wróg bez twarzy
i kiedy wpadniesz w jego szpony
Myśli splątane są paniką
i tylko Bóg na wysokości
wciąż pozostaje niewzruszony
© A.K.
English version of the poem:
In a few letters contained fear
balancing
between life and death
isolation in four walls
because of fright and coercion
is sad human reality
every day you wake up with a question
how close the faceless enemy is
and when you'll fall into his claws
thoughts are tangled by panic
and only God on high
still remains unperturbed
© A.K.
czwartek, 12 marca 2020
***
***
błysk szkła
cios jak grom
krzyk
ból
krew
strach
raz dwa trzy
skok w czerń
start
bieg po śmierć
brak słów
czas stop
szlak w cień
mży łzą
noc gra snem
złym snem
© A.K.
English version of the poem:
***
flash of glass
blow like a bolt
scream
pain
blood
fear
one two three
jump in black
start
run for death
lack of words
time stop
trail in gloom
drips a tear
night plays dream
bad dream
© A.K.
błysk szkła
cios jak grom
krzyk
ból
krew
strach
raz dwa trzy
skok w czerń
start
bieg po śmierć
brak słów
czas stop
szlak w cień
mży łzą
noc gra snem
złym snem
© A.K.
English version of the poem:
***
flash of glass
blow like a bolt
scream
pain
blood
fear
one two three
jump in black
start
run for death
lack of words
time stop
trail in gloom
drips a tear
night plays dream
bad dream
© A.K.
środa, 11 marca 2020
que no me destruirá( co mnie nie zniszczy)
nie zabił mnie wulkan
rozrywający wnętrze ognistymi emocjami
przetrwałam palący ból
nie rozerwały mnie tabuny czarnych chwil
łamiące kręgosłup bezlitosnym pędem
gryząc ziemię w cierpieniu
powstałam z dna
nie zniszczył mnie huragan
szalejący szorstką apokalipsą w myślach
zapomniał przyjść z rykiem
dlatego istnieję
© A.K.
the volcano didn't kill me
bursting in the interior with fiery emotions
I survived burning pain
herds of black moments did not tear me apart
breaking the spine with a ruthless rush
biting the earth in suffering
I rose from the bottom
the hurricane did not destroy me
raging rough apocalypse in thoughts
it forgot to come roaring
that's why I exist
© A.K.
sobota, 7 marca 2020
Autorretrato de una mujer ( Autoportret kobiety)
Bywam krucha i delikatna, lecz
marny puch
jak mawiał poeta to nie ja.
Jest we mnie nieznana siła,
która na proch
zetrze najtwardszy głaz.
Zmienna jak wiatr
żongluję chwilami między deszczem
a słońcem.
Nieodgadniona jak enigma
maluję wnętrze tysiącem pejzaży,
bo kobietą jestem.
© A.K.
English version of the poem:
I am fragile and delicate, but
wretched fluff
as the poet used to say, it's not me.
There is unknown strength in me
which to dust
wipes away the hardest boulder.
Variable like the wind
I juggle with moments between rain
and the sun.
Inscrutable like enigma
I paint inside with a thousand landscapes,
because I am a woman.
© A.K.
picture:Anna Razumovskaya
marny puch
jak mawiał poeta to nie ja.
Jest we mnie nieznana siła,
która na proch
zetrze najtwardszy głaz.
Zmienna jak wiatr
żongluję chwilami między deszczem
a słońcem.
Nieodgadniona jak enigma
maluję wnętrze tysiącem pejzaży,
bo kobietą jestem.
© A.K.
English version of the poem:
I am fragile and delicate, but
wretched fluff
as the poet used to say, it's not me.
There is unknown strength in me
which to dust
wipes away the hardest boulder.
Variable like the wind
I juggle with moments between rain
and the sun.
Inscrutable like enigma
I paint inside with a thousand landscapes,
because I am a woman.
© A.K.
picture:Anna Razumovskaya
Subskrybuj:
Posty (Atom)