Za oknem szarość dnia...
koniec marzeń o cieple,
koniec marzeń o wiośnie.
Jesienne tęsknoty
za szumem morskich fal,
śpiewem ptaków wesołym,
cichutko w duszy grają.
Nie poddając się ich melodii,
uśmiecham się pogodnie,
purpurowy liść podnosząc.
Bo przecież każda pora,
promienna czy zapłakana,
swoje uroki ma...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz