Świat opanował wielki szał
najnowszej cud techniki.
Dzień po dniu, jak w kołowrotku,
bez ładu i składu, bez żadnej logiki
wyścig szczurów nieprzerwanie trwa,
medialnym jazgotem podsycany,
wyniszczający własne ja.
W tryby maszyny komsumpcjonizmu
wciągać się jak większość dajesz,
jednym z jej trybików bezwiednie się stajesz.
A potem co dalej?
Zapominasz, po co jesteś,
co twoje życie określa?
środa, 31 lipca 2013
wtorek, 30 lipca 2013
Kiedy masz...
Kiedy masz spokojne serce,
kazdy problem rozwiążesz,
wystarczy, że wiesz, czego chcesz
i w zgodzie z samym sobą
krok po kroku do celu podążasz.
Kiedy masz w sercu spokój,
nie poddasz się złym emocjom,
jak te psy rozjuszone,
szarpiącym się z tobą,
kasającym z każdego boku.
szystko wydaje się takie proste,
bo kiedy masz spokojne serce,
to nie potrzeba nic więcej.
kazdy problem rozwiążesz,
wystarczy, że wiesz, czego chcesz
i w zgodzie z samym sobą
krok po kroku do celu podążasz.
Kiedy masz w sercu spokój,
nie poddasz się złym emocjom,
jak te psy rozjuszone,
szarpiącym się z tobą,
kasającym z każdego boku.
szystko wydaje się takie proste,
bo kiedy masz spokojne serce,
to nie potrzeba nic więcej.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Por delante...
Zatrzasnąłeś mi przed nosem
raz na zawsze do życia swego drzwi.
Nie było w tobie skruchy,
żeby w cztery oczy,
za to, co zrobiłeś,
zwyczajnie mnie przeprosić.
A teraz, po tak długim czasie
czego jeszcze chcesz, na co liczysz?
Nie łudzisz się chyba,
że jakieś resztki uczuć moich
zdołasz jeszcze chwycic?
Już dawno rozeszły sie nasze drogi,
jedyne czego pragnę, to spokój błogi.
raz na zawsze do życia swego drzwi.
Nie było w tobie skruchy,
żeby w cztery oczy,
za to, co zrobiłeś,
zwyczajnie mnie przeprosić.
A teraz, po tak długim czasie
czego jeszcze chcesz, na co liczysz?
Nie łudzisz się chyba,
że jakieś resztki uczuć moich
zdołasz jeszcze chwycic?
Już dawno rozeszły sie nasze drogi,
jedyne czego pragnę, to spokój błogi.
niedziela, 28 lipca 2013
Los girasoles...
Żółta radość pełni lata, słoneczniki...
Na wysokiej łodydze,
z liśćmi uniesionymi do góry,
Jak dzieci zaciekawione,
z zadartymi ku błękitnemu niebu główkami,
wydają się mu dziękować
za ciepło i za światło jasne i gorące.
Ze swymi jaskrawymi płatkami
przypominają małe słońca,
zalane złotymi promieniami
zachwycone pięknym lipcowym popołudniem,
co dłuży się bez końca...
Na wysokiej łodydze,
z liśćmi uniesionymi do góry,
Jak dzieci zaciekawione,
z zadartymi ku błękitnemu niebu główkami,
wydają się mu dziękować
za ciepło i za światło jasne i gorące.
Ze swymi jaskrawymi płatkami
przypominają małe słońca,
zalane złotymi promieniami
zachwycone pięknym lipcowym popołudniem,
co dłuży się bez końca...
piątek, 26 lipca 2013
La conciencia...
Sumienie...
Zastępuje ludziom Boga
tutaj, na tej ziemii.
Czasem bardzo cicho mówi
do człowieka z głębi duszy,
lecz ma siłę by poruszyć
i największego łajdaka życie
na lepsze z czasem zmienić.
Kiedy sądzisz, że go nie masz
i próbujesz go zagłuszyć,
głośnym wrzaskiem spać nie daje,
najboleśniejszymi wyrzutami
torturując twoje uszy.
Sumienie...
Zastępuje ludziom Boga
tutaj, na tej ziemii.
W ostrych słowach upomina,
byśmy je wysłuchać chcieli.
Zastępuje ludziom Boga
tutaj, na tej ziemii.
Czasem bardzo cicho mówi
do człowieka z głębi duszy,
lecz ma siłę by poruszyć
i największego łajdaka życie
na lepsze z czasem zmienić.
Kiedy sądzisz, że go nie masz
i próbujesz go zagłuszyć,
głośnym wrzaskiem spać nie daje,
najboleśniejszymi wyrzutami
torturując twoje uszy.
Sumienie...
Zastępuje ludziom Boga
tutaj, na tej ziemii.
W ostrych słowach upomina,
byśmy je wysłuchać chcieli.
El nacimiento.
Maleńki, nagi aniołek
w bólach i pocie kobiety
właśnie sę pojawił,
głośnym krzykiem całemu swiatu
swoje istnienie obwieszczając.
Bezbronny, z zamkniętymi oczkami,
spragniony matczynej miłości,
która, choć bardzo zmęczona,
roni łzy szczęścia,
prominiejąc z radości.
dumny tata obok swych skarbów siada,
tuląc je w czułych objęciach,
podziękowania i zadowolenia pocałunki
na ich czołach składa.
w bólach i pocie kobiety
właśnie sę pojawił,
głośnym krzykiem całemu swiatu
swoje istnienie obwieszczając.
Bezbronny, z zamkniętymi oczkami,
spragniony matczynej miłości,
która, choć bardzo zmęczona,
roni łzy szczęścia,
prominiejąc z radości.
dumny tata obok swych skarbów siada,
tuląc je w czułych objęciach,
podziękowania i zadowolenia pocałunki
na ich czołach składa.
środa, 24 lipca 2013
La lección de la vida.
Życie nieraz da ci lekcję,
jakiej nie dostaniesz
w żadnej najlepszej szkole,
najsurowszą, lecz najcenniejszą,
popartą doświadczeniem,
zdobytym w pocie czoła.
Nigdy nie jest tak źle,
żeby nie mogło być jeszcze gorzej,
wystarczy, że się nie poddasz
i broni nigdy nie złożysz,
a dostaniesz o wiele więcej:
honor bez skazy, czyste sumienie,
samozadowolenie i dobre serce.
jakiej nie dostaniesz
w żadnej najlepszej szkole,
najsurowszą, lecz najcenniejszą,
popartą doświadczeniem,
zdobytym w pocie czoła.
Nigdy nie jest tak źle,
żeby nie mogło być jeszcze gorzej,
wystarczy, że się nie poddasz
i broni nigdy nie złożysz,
a dostaniesz o wiele więcej:
honor bez skazy, czyste sumienie,
samozadowolenie i dobre serce.
wtorek, 23 lipca 2013
La bondad.
Dobroć przemawia językiem,
który słyszą głusi i czytają niewidomi.
Wrażliwym sercem, czułym gestem
tych najsłabszych broni.
Dobroć przemawia językiem,
co nienawiść w sercu topi,
wypełniając je miłością,
wobec każdej najmniejszej krzywdy
nie potrafi przejść z obojętnością.
Dobroć przemawia językiem,
który najtwardszy nawet głaz
w krople wody zamienia,
kto siłę jego poznał, ten docenia.
który słyszą głusi i czytają niewidomi.
Wrażliwym sercem, czułym gestem
tych najsłabszych broni.
Dobroć przemawia językiem,
co nienawiść w sercu topi,
wypełniając je miłością,
wobec każdej najmniejszej krzywdy
nie potrafi przejść z obojętnością.
Dobroć przemawia językiem,
który najtwardszy nawet głaz
w krople wody zamienia,
kto siłę jego poznał, ten docenia.
El lunar verso
Pośród narastającego mroku,
ponad czarnymi cieniami drzew,
majaczących gdzieś w oddali,
pojawia się on, w całej okazałości,
powolutku płynąc po niebie,
przygladając się sobie dumnie
w srebrzystym lustrze wody.
Okrągły kształt twarzy-zagadki,
przez zasłonięte okna przeświecając,
obawy przed nieznanym budzi,
lecz mimo wszysko pociąga
wrażliwych na jego piękno ludzi.
ponad czarnymi cieniami drzew,
majaczących gdzieś w oddali,
pojawia się on, w całej okazałości,
powolutku płynąc po niebie,
przygladając się sobie dumnie
w srebrzystym lustrze wody.
Okrągły kształt twarzy-zagadki,
przez zasłonięte okna przeświecając,
obawy przed nieznanym budzi,
lecz mimo wszysko pociąga
wrażliwych na jego piękno ludzi.
niedziela, 21 lipca 2013
Na przekór
Choćby inni mówili "nie",
ja, jakby na przekór mówię "tak"
i choćby wszyscy zwatpili,
ja nadal będę wierzyć.
Warto jest dać szansę,
jesli komuś na tobie zależy,
zaufać w to szczerze,
że uczucie do ciebie go zmieni.
Choćby wszyscy mówili
daj sobie z tym spokój,
ja w głoś instynktu wsłuchana,
nie wykonam tego wyroku.
ja, jakby na przekór mówię "tak"
i choćby wszyscy zwatpili,
ja nadal będę wierzyć.
Warto jest dać szansę,
jesli komuś na tobie zależy,
zaufać w to szczerze,
że uczucie do ciebie go zmieni.
Choćby wszyscy mówili
daj sobie z tym spokój,
ja w głoś instynktu wsłuchana,
nie wykonam tego wyroku.
Prawdziwe bogactwo.
Człowiek tak naprawdę tylko to,
co jest w nim posiada.
Choć miliony ma na koncie,
to za prawdziwe bogactwo
stan duszy odpowiada.
To, co przez życie zgromadziłeś,
możesz stracić w jednej chwili,
gdy nieubłagany los do piekła
niespodziewanie drzwi uchyli.
Dopiero wtedy tak naprawdę
całkiem biednym się stajesz,
gdy skarby swojego wnętrza
odebrać sobie dajesz.
co jest w nim posiada.
Choć miliony ma na koncie,
to za prawdziwe bogactwo
stan duszy odpowiada.
To, co przez życie zgromadziłeś,
możesz stracić w jednej chwili,
gdy nieubłagany los do piekła
niespodziewanie drzwi uchyli.
Dopiero wtedy tak naprawdę
całkiem biednym się stajesz,
gdy skarby swojego wnętrza
odebrać sobie dajesz.
piątek, 19 lipca 2013
Miłość bez happy endu
Po dawno już przebrzmiałych tonach
ckliwej i smętnej melodii
wielkiej miłości bez happy endu
pozostała garstka wspomnień,
zasuszonych, skurczonych, pokruszonych,
na zakurzonych stronicach księgi losu...
Odrobina spopielałych nadziei,
spalonych na ołtarzu niedotrzymanych obietnic,
ulotnych słów, jak latawce na wietrze...
Pusta czara goryczy nieziszczonych marzeń, planów,
gdy wyschła już ostatnia kropla łzy...
ckliwej i smętnej melodii
wielkiej miłości bez happy endu
pozostała garstka wspomnień,
zasuszonych, skurczonych, pokruszonych,
na zakurzonych stronicach księgi losu...
Odrobina spopielałych nadziei,
spalonych na ołtarzu niedotrzymanych obietnic,
ulotnych słów, jak latawce na wietrze...
Pusta czara goryczy nieziszczonych marzeń, planów,
gdy wyschła już ostatnia kropla łzy...
czwartek, 18 lipca 2013
Tak łatwo jest...
Łatwo jest innych oceniać,
drwiąc przy tym i szydząc,
Łatwo jest innych oceniać,
swoich wad przy tym nie widząc.
Tak łatwo jest innych oceniać,
na sumieniu grzechy wciąż mając,
Tak łatwo jest innych oceniać,
nawet dobrze kogoś nie znając.
"Kto z was jest bez winy,
niech pierwszy rzuci kamień".
Nim zaczniesz kogoś oceniać,
przypomnij sobie to zdanie.
drwiąc przy tym i szydząc,
Łatwo jest innych oceniać,
swoich wad przy tym nie widząc.
Tak łatwo jest innych oceniać,
na sumieniu grzechy wciąż mając,
Tak łatwo jest innych oceniać,
nawet dobrze kogoś nie znając.
"Kto z was jest bez winy,
niech pierwszy rzuci kamień".
Nim zaczniesz kogoś oceniać,
przypomnij sobie to zdanie.
Nie muszę...
Nie muszę...
Nic nikomu nie muszę udowadniać,
sama znam siebie najlepiej,
wiem na jak wiele mnie stać,
kiedy, komu i ile mam z siebie dać.
Nic nikomu nie muszę udowadniać,
to moje życie, nie innych,
sama znam siebie najlepiej
i jeśli nie poprawię swych błędów,
tylko ja poczuję się winna.
Nic nikomu nie muszę udowadniać,
sama znam siebie najlepiej,
wiem na jak wiele mnie stać,
kiedy, komu i ile mam z siebie dać.
Nic nikomu nie muszę udowadniać,
to moje życie, nie innych,
sama znam siebie najlepiej
i jeśli nie poprawię swych błędów,
tylko ja poczuję się winna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)