Po dawno już przebrzmiałych tonach
ckliwej i smętnej melodii
wielkiej miłości bez happy endu
pozostała garstka wspomnień,
zasuszonych, skurczonych, pokruszonych,
na zakurzonych stronicach księgi losu...
Odrobina spopielałych nadziei,
spalonych na ołtarzu niedotrzymanych obietnic,
ulotnych słów, jak latawce na wietrze...
Pusta czara goryczy nieziszczonych marzeń, planów,
gdy wyschła już ostatnia kropla łzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz