Jak gigantyczne kiście winogron,
zawisły gęsto burzowe chmury
na zmęczonym upałem niebie.
Wiatru szybki i nagły zryw,
jakby grozą powiało wszędzie...
Grzmot...Błyskawica...Natury szał...
Przyroda tonie w deszczowej kąpieli,
ciemność wchłania resztki jasności...
I jeszcze raz huk, i jeszcze raz błysk.
Nieujarzmiony żywioł daje upust
swojej przerażającej zniszczenia sile...
Grzmot...Błyskawica...Natury szał...
wtorek, 27 maja 2014
niedziela, 25 maja 2014
Wild rose.
Wild rose, wild rose,
though you have thorns,
when you blossom,
the smell of your
cute pink flowers
is so temptating and sweet,
it seems the nicest to me.
Wild rose, wild rose,
though you have thorns,
Looking at you I imagine
the way how the love grows.
El anochecer de Mayo.(Majowy zmierzch.)
Złoto pomarańczowy światła blask
ponad ciemniejszą linią drzew.
Kolejny dzień odchodzi w cień,
jak piękna bajka, jak sen,
kołysanką ptaków żegnany.
choć niebo jeszcze jest jasne,
chłód zbliżającej się nocy czuje,
co kocim krokiem podchodzi
i tak miękko, zgrabnie się skrada.
Pogodny, majowy zmierzch
swoje pięć minut właśnie ma...
sobota, 24 maja 2014
Jesteś zagadką....
Jesteś piękną melodią,
której moje szczęśliwe serce
nieustannie pragnie słuchać...
Jesteś świeżym powietrzem,
którym całe moje ciało
ciągle chce oddychać...
Jesteś porywającym tańcem,
który nienasycone oczy moje
nieustannie pragną oglądać...
Jesteś fascynującą zagadką,
którą ciekawy umysł mój
niezmiennie pragnie rozwiązać...
Jesteś ciepłem miłości,
którym stęskniona dusza moja
wciąż pragnie ogrzać się...
której moje szczęśliwe serce
nieustannie pragnie słuchać...
Jesteś świeżym powietrzem,
którym całe moje ciało
ciągle chce oddychać...
Jesteś porywającym tańcem,
który nienasycone oczy moje
nieustannie pragną oglądać...
Jesteś fascynującą zagadką,
którą ciekawy umysł mój
niezmiennie pragnie rozwiązać...
Jesteś ciepłem miłości,
którym stęskniona dusza moja
wciąż pragnie ogrzać się...
czwartek, 22 maja 2014
Wiosenna radość.
Piękny, słoneczny dzień,
smutek gdzieś w cień odchodzi,
uśmiechasz się do siebie,
radość rozpływa się w sercu.
Piękny, wiosenny dzień
pogodny , ciepły i jasny,
szum czystej, płynącej wody,
do wtóru głosów ptaków.
Jak miło jest i przyjemnie
tym wszystkim zwyczajnie się cieszyć,
na moment się zatrzymać,
zobaczyć, co nowego przyniesie.
smutek gdzieś w cień odchodzi,
uśmiechasz się do siebie,
radość rozpływa się w sercu.
Piękny, wiosenny dzień
pogodny , ciepły i jasny,
szum czystej, płynącej wody,
do wtóru głosów ptaków.
Jak miło jest i przyjemnie
tym wszystkim zwyczajnie się cieszyć,
na moment się zatrzymać,
zobaczyć, co nowego przyniesie.
środa, 21 maja 2014
7 mieczy czyli własne prawdy
Drobne kłamstwa, półprawdy,
nieszczerość, fałsz i obłuda,
umysł błądzi we mgle...
Ucieczka od rzeczywistości,
coraz szybciej i dalej,
zawsze z wymówką w tle...
Pod płaszczem niedomówień
prawdziwych intencji chowanie,
byleby tylko nie było źle...
Debaty, potyczki na słowa,
gra pozorów toczy się dalej,
nic poza tym nie liczy się.
nieszczerość, fałsz i obłuda,
umysł błądzi we mgle...
Ucieczka od rzeczywistości,
coraz szybciej i dalej,
zawsze z wymówką w tle...
Pod płaszczem niedomówień
prawdziwych intencji chowanie,
byleby tylko nie było źle...
Debaty, potyczki na słowa,
gra pozorów toczy się dalej,
nic poza tym nie liczy się.
wtorek, 20 maja 2014
Miłość pachnąca konwalią.
Na polanie w lesie
od konwalii aż biało...
W mgiełce świeżego aromatu
uśpione zmysły się budzą,
sny zostawiając w pękatych bukietach.
Skradnę ci całusa,
skradnę jeszcze jednego,
uśmiechnięte słońce niech patrzy,
jak tańczy radość
w rytmie skrzydeł motyla,
pierwszy raz w swoim locie...
Czas na miłość...
Czas na miłość, pachnącą konwalią...
od konwalii aż biało...
W mgiełce świeżego aromatu
uśpione zmysły się budzą,
sny zostawiając w pękatych bukietach.
Skradnę ci całusa,
skradnę jeszcze jednego,
uśmiechnięte słońce niech patrzy,
jak tańczy radość
w rytmie skrzydeł motyla,
pierwszy raz w swoim locie...
Czas na miłość...
Czas na miłość, pachnącą konwalią...
Subskrybuj:
Posty (Atom)