Hiacynty...
W pięknym, wiosennym ogrodzie...
Białe, niebieskie, różowe,
żółte, pomarańczowe, czerwone.
Hiacynty...
W ciepłym blasku słońca
drobne płatki rozgrzane
słodkim zapachem uderzają do głowy.
Hiacynty...
Mała rzecz, a raduje,
wystarczy na nie popatrzeć,
wiosnę w sobie się czuje.
poniedziałek, 31 marca 2014
niedziela, 30 marca 2014
La jardin de la primavera.
Wiosenny ogród,radością życia tchnący,
jak tęcza mieni się odcieniami,
gdy zza chmur wyjrzy słońce.
Prymulki, hiacynty, bratki i tulipany,
w pełni rozkwitu będąc,
tworzą urocze, kwiatowe dywany.
W rogu forsycji krzew,
jaskrawą żółcią oficie obsypany,
a oprócz niej drzewa,
świeżą bielą gałązki zalane...
jak tęcza mieni się odcieniami,
gdy zza chmur wyjrzy słońce.
Prymulki, hiacynty, bratki i tulipany,
w pełni rozkwitu będąc,
tworzą urocze, kwiatowe dywany.
W rogu forsycji krzew,
jaskrawą żółcią oficie obsypany,
a oprócz niej drzewa,
świeżą bielą gałązki zalane...
sobota, 29 marca 2014
Él y ella.
On i ona...
Tak bardzo w sobie zakochani.
On i ona...
Przeznaczeniem na siebie skazani.
On i ona...
W uczuciach swych zatraceni.
On i ona...
Swoim szczęściem spełnieni.
On i ona...
Dwie jasne iskierki radości.
On i ona...
Razem złączeni w miłości.
Tak bardzo w sobie zakochani.
On i ona...
Przeznaczeniem na siebie skazani.
On i ona...
W uczuciach swych zatraceni.
On i ona...
Swoim szczęściem spełnieni.
On i ona...
Dwie jasne iskierki radości.
On i ona...
Razem złączeni w miłości.
Oprzeć się niepodobna.
Jesteś już niepotrzebny,
jesteś już niewygodny,
ale myślom o tobie
oprzeć się niepodobna.
Próbowałam- nie umiem,
jak to jest nie rozumiem,
że wchodzisz nieproszony
do mojej biednej głowy.
Masz w sobie coś takiego,
coś, co mnie irytuje,
i we śnie i na jawie
obecność twoją czuję.
Jesteś już niepotrzebny,
jesteś już niewygodny,
ale myślom o tobie
oprzeć się niepodobna.
jesteś już niewygodny,
ale myślom o tobie
oprzeć się niepodobna.
Próbowałam- nie umiem,
jak to jest nie rozumiem,
że wchodzisz nieproszony
do mojej biednej głowy.
Masz w sobie coś takiego,
coś, co mnie irytuje,
i we śnie i na jawie
obecność twoją czuję.
Jesteś już niepotrzebny,
jesteś już niewygodny,
ale myślom o tobie
oprzeć się niepodobna.
piątek, 28 marca 2014
Las violetas.
Drobne, zapachem urzekające...
Fiołki...
Plamki fioletu i bieli
na tle soczystej zieleni.
Kuszą, nęcą, wabią,
do zerwania zapraszają, zachęcają.
Ułożę z nich bukiecik,
mały, lecz słodko pachnący,
promieniami słońca muśnięty,
świeżutki powiew wiosny.
Fiołki...
czwartek, 27 marca 2014
Cuando Dios habla...
Kiedy Bóg mówi,
nie gardź jego słowem,
w swym sercu posłuchaj,
co ważnego ci powie.
Bóg zawsze znajdzie moment,
by dotrzeć do człowieka,
gdy ten z niecierpliwością
na głos jego czeka.
Otwórz uszy i słuchaj,
co istotnego, mądrego
tobie, tak tobie człowieku
Bóg ma do powiedzenia.
Kiedy Bóg mówi,
nie gardź jego słowem...
nie gardź jego słowem,
w swym sercu posłuchaj,
co ważnego ci powie.
Bóg zawsze znajdzie moment,
by dotrzeć do człowieka,
gdy ten z niecierpliwością
na głos jego czeka.
Otwórz uszy i słuchaj,
co istotnego, mądrego
tobie, tak tobie człowieku
Bóg ma do powiedzenia.
Kiedy Bóg mówi,
nie gardź jego słowem...
Jak paciorki...
Chcę zapomnieć, co było,
chcę pamiętać, co jest,
chcę myśleć o tym, co będzie.
Jak paciorki korali,
przesuwają się chwile,
nawlekane na życia nić.
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość...
Nasze wczoraj, dziś, jutro...
Mijamy się z nimi nieraz,
co dzień otwierając i zamykając
czasu niezniszczalną furtkę.
Jak paciorki korali,
przesuwają się chwile,
nawlekane na życia nić.
chcę pamiętać, co jest,
chcę myśleć o tym, co będzie.
Jak paciorki korali,
przesuwają się chwile,
nawlekane na życia nić.
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość...
Nasze wczoraj, dziś, jutro...
Mijamy się z nimi nieraz,
co dzień otwierając i zamykając
czasu niezniszczalną furtkę.
Jak paciorki korali,
przesuwają się chwile,
nawlekane na życia nić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)