Całkowita ilość wyświetleń

piątek, 8 listopada 2013

Jesienny spektakl

Rozsunęła się szara deszczu kurtyna,
na scenie zimnego teatru
jesienny ponury spektakl
właśnie się rozpoczyna.
Smutek i melancholia, główni aktorzy
role życia w nim grają,
zziębniętą i zniechęconą widownię,
pod parasolem schowaną
w przygnębienia nastrój wprowadzają.
Oby tylko dotrwać do końca,
oby depresji się nie dać,
na błękit czystego nieba,
jasne słońca promienie
długo poczekać trzeba...

środa, 6 listopada 2013

Listopadowy deszcz.

Niebo jak brudna szmata,
do spodu przesiąknięte wilgocią,
zimną wodą cieknące...
Jesienny listopadowy deszcz
rozlewa w wielkich kałużach
nieprzyjemnej aury emocje.
Ciągle pada i pada...
Moknie wszystko na zewnątrz,
wartkimi strugami płukane.
Dreszcz przechodzi po ciele,
lepi się przemoczone ubranie.
Najbardziej depresyjna pora,
listopadowy ulewny deszcz...

wtorek, 5 listopada 2013

Trwanie.

Objęci, przytuleni, uśpieni
trwamy tak pośród nocy...
Ciepło rąk, dotyk ciał,
radość i miękkość spojrzenia
po przebudzeniu nad ranem.
Smak delikatnych pocałunków,
czułe słowa miłości,
gesty, uczuciem tchnące.
Ja kocham... ty kochasz...
Cieszmy się sobą,
bo życie tak krótko trwa...

poniedziałek, 4 listopada 2013

Listopadowe chwile.

Krótki , ciemny i chłodny,
słotny listopadowy dzień
jest jak smutny żałoby czas.
to, co żywe gaśnie, umiera,
chmurami i deszczem żegnane.
W szum wiatru melancholia się wkrada,
nostalgią wirują wspomnienia.
Łza w oku się kręci,
rzekami kropel policzki spływają,
błądzą myśli bez sensu.
To, co było odchodzi,
przez czas pogrzebane,
otoczone aura zadumy
mokrych listopadowych chwil.

Noviembre.

Listopad...
Brunatna nagość drzew,
z narosłymi guzami jemioły.
Ciemna i chłodna zieleń
świerków, jodeł i sosen.
Czerń gawronów, kruków i wron,
jazgotliwym krakaniem
obwieszczających swoje istnienie.
Szarość zapłakanych dni...
Srebrzysta biel szronu,
na uschniętej, pożółkłej trawie
lśniąca w chłodzie poranka.
Listopad...

niedziela, 3 listopada 2013

No puedo evitarlo.

Nic na to nie poradzę,
że mi ciebie brakuje,
wspólnych chwil, godzin i dni,
tak miło spędzonych.
Nic na to nie poradzę,
że tęsknię, gdy cię nie ma,
a właśnie wtedy najbardziej
z tobą chciałabym być.
Nic na to nie poradzę,
że tylko ciebie kocham,
że wokół ciebie krąży
cząstka mych myśli płochych.

sobota, 2 listopada 2013

Los crisantemos.

Chryzantemy złociste,
chryzantemy różnokolorowe.
Kwiaty zmarłych, kwiaty jesieni,
na rynku sprzedawane,
obok siebie w doniczkach stojąc,
zlewają się w barwne plamy.
Na kilka krótkich dni
groby smutne ożywią,
a potem zwiędną i umrą
o pierwszym przymrozku nad ranem.