Z radością jest tak,
jak ze słonecznym dniem,
co gdy tylko się pojawi,
wywołuje uśmiech na twarzy.
Ze smutkiem jest jak z cieniem,
co gdy cokolwiek przysłoni,
barwy całkiem znikają,
widzisz wszystko w czarnym kolorze.
Z nadzieja jest jak z wiosną,
co budzi chęć do życia
i daje człowiekowi siły
do nowego, innego bycia.
środa, 30 października 2013
poniedziałek, 28 października 2013
Un nuevo día.
Blednieją gwiazdy z księżycem,
słońce pierwszymi promieniami
właśnie wyrusza w swój bieg.
Wstaje nowy poranek,
kolejny zaczyna się dzień,
nieważne, czy będzie dobry czy zły,
nadzieją napełnia mnie.
Nowy czas jest niespodzianką
dla każdego człowieka,
nigdy do końca nie zgadniesz,
jaki los na ciebie już czeka.
słońce pierwszymi promieniami
właśnie wyrusza w swój bieg.
Wstaje nowy poranek,
kolejny zaczyna się dzień,
nieważne, czy będzie dobry czy zły,
nadzieją napełnia mnie.
Nowy czas jest niespodzianką
dla każdego człowieka,
nigdy do końca nie zgadniesz,
jaki los na ciebie już czeka.
Caminar en la niebla.
Ostatnie dni października...
Przyjemny wieczór bez chłodu.
Idę przed siebie, sama.
Trwa mój spacer we mgle.
Dookoła wszechobecna biel,
gęsta i wilgotna,
z przebłyskami świateł latarni...
I.. Nic więcej...
Oprócz czarnego nieba
i moich myśli....
Przyjemny wieczór bez chłodu.
Idę przed siebie, sama.
Trwa mój spacer we mgle.
Dookoła wszechobecna biel,
gęsta i wilgotna,
z przebłyskami świateł latarni...
I.. Nic więcej...
Oprócz czarnego nieba
i moich myśli....
niedziela, 27 października 2013
Me alegro de que...
Cieszę się że jesteś,
gdyby ciebie skarbie
przy mnie nie było,
nigdy bym nie uwierzyła,
że istnieje coś takiego,
jak szczera, bezinteresowna miłość.
Cieszę się że jesteś,
gdyby ciebie kochanie
przy mnie nie było,
nie dałabym wiary uczuciu,
co szczęśliwie się przytrafiło.
gdyby ciebie skarbie
przy mnie nie było,
nigdy bym nie uwierzyła,
że istnieje coś takiego,
jak szczera, bezinteresowna miłość.
Cieszę się że jesteś,
gdyby ciebie kochanie
przy mnie nie było,
nie dałabym wiary uczuciu,
co szczęśliwie się przytrafiło.
piątek, 25 października 2013
Na karuzeli życia.
Zagubieni, zaplątani,
w ciągłym biegu
tracimy własne ja.
Brak czasu na wyciszenie,
brak czasu na refleksje,
na dotarcie do siebie,
głęboko, do dna...
Czy w ogłuszającym hałasie
wirującej karuzeli życia
uda nam się jeszcze
słaby głos serca usłyszeć?
Czy wysiądziemy na chwilę
i poczekamy na ciszę?
w ciągłym biegu
tracimy własne ja.
Brak czasu na wyciszenie,
brak czasu na refleksje,
na dotarcie do siebie,
głęboko, do dna...
Czy w ogłuszającym hałasie
wirującej karuzeli życia
uda nam się jeszcze
słaby głos serca usłyszeć?
Czy wysiądziemy na chwilę
i poczekamy na ciszę?
Drugie oblicze jesieni.
Jesień coraz mniej kolorowa,
barwy i odcienie giną
z ostatnim uschniętym liściem
ogołoconych do cna drzew.
Jeszcze ciepło, jeszcze słonecznie
ale jakoś tak trochę smutno,
jakoś tak nostalgicznie...
Jesień swoje oblicze zmienia
na szare, poważne i smutne,
długim deszczem płaczące
i tylko piękna żal...
barwy i odcienie giną
z ostatnim uschniętym liściem
ogołoconych do cna drzew.
Jeszcze ciepło, jeszcze słonecznie
ale jakoś tak trochę smutno,
jakoś tak nostalgicznie...
Jesień swoje oblicze zmienia
na szare, poważne i smutne,
długim deszczem płaczące
i tylko piękna żal...
środa, 23 października 2013
Tren de la vida.
W pociąg życia wsiadam,
do stacji przeznaczenie
niech zawiezie mnie.
Wagony kolei ludzkich losów
po torach wspólnych spraw mkną.
Trwa podróż w nieznane,
mieszają się miejsca i osoby,
gubią się słowa,
zamazują się wspomnienia.
Jadę... Byle zdążyć...
Byle do celu...
do stacji przeznaczenie
niech zawiezie mnie.
Wagony kolei ludzkich losów
po torach wspólnych spraw mkną.
Trwa podróż w nieznane,
mieszają się miejsca i osoby,
gubią się słowa,
zamazują się wspomnienia.
Jadę... Byle zdążyć...
Byle do celu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)