Wątłe skrzydła nadziei
drżą złością bezsilności,
zaplątane w sieci ograniczeń,
z własnych kompleksów utkane.
Upiorne resztki złudzeń
straszą jękiem zawodu,
porzucone w zaułku rozczarowań,
z własnej rzeczywistości zbudowanym.
Marne krople marzeń,
kapią niesmakiem porażki,
topione w czarze goryczy,
z własnego żalu odlanej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz