A na euromajdanie
i nie tylko na nim,
w bratobójczych walkach
krew płynie strugami.
Fala przemocy się rozlewa,
ogień walk rozsiewa się dalej.
Niepokorni obywatele
swobody się domagali,
a w odpowiedzi śmierć spotkali,
w starciach z berkutem,
w starciach z tituszkami.
Ile ludzi musi zginąć,
by pokój przywrócić
temu nieszczęsnemu krajowi?
Ile nieszczęść ma się wydarzyć,
by powrócił rozsądek do głowy?
A na euromajdanie
krew się leje strumieniami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz