Kieliszek, dwa... I dobrze jest...
Butelka, dwie... Lądujesz na dnie...
A sił już nie starczy,nie starczy
żeby do góry podnieść się.
Całkiem pijany ojciec,
równie nietrzeźwa matka,
a głodne dzieci przygarnia
jakaś dobra sąsiadka.
Ta rzeczywistość się powtarza
nie raz i też nie dwa,
potem tragiczny finał
na zakończenie ma.
Czy stary, czy młody,
kto alkohol lubi,
tego prędzej czy później
ten zły nałóg zgubi.
Kieliszek, dwa... I dobrze jest...
Butelka, dwie... Lądujesz na dnie...
A sił już nie starczy,nie starczy
żeby do góry podnieść się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz